Argentyna, która często postrzegana jest jako kraj o rozległych żyznych terenach, traci w szybkim tempie swoją naturalną lesistość. Jak sugerują najnowsze badania, 40% gatunków zwierząt i roślin, żyje w suchych i półsuchych ekosystemach, w niebezpieczeństwie utraty tych siedlisk. Jeśli deforestacja nadal będzie postępować w takim tempie to do 2036 roku w Argentynie pozostaną już niewielkie obszary naturalnego lasu, alarmuje Elena Maria Abraham z Arid Lands Research w Mendoza. Abraham ogłosiła nowe wyniki badań, na spotkaniu stron Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zwalczania pustynnienia w Buenos Aires. Wyniki są rezultatem, 20 letnich prac laboratoryjnych i polowych, dotyczących zagrożenia bioróżnorodności w Argentynie. Jak wynik z analizy wyników, w 1914 roku w Argentynie oszacowano zasoby naturalnych lasów na 106 milionów hektarów, w 1996 roku gdy rozpoczęto krajowy program przeciwdziałania pustynnieniu zasoby naturalnych lasów wyniosły 36 milionów hektarów. Obecnie notuje się zanik lasów w tempie 829.000 ha rocznie, głównie na obszarach silnej ekspansji rolnictwa w tereny zalesione. Specjaliści obawiają się nie tylko utraty poszczególnych gatunków. „ Tracąc ekosystemy, tracimy to czego nie widać, czyli różnorodność w obrębie danego gatunku, które pozwala przetrwać im zmiany klimatyczne” dowodzi Daniel Tomasini, koordynator programu środowiskowego dla United Nations Development w Argentynie. Abraham oraz inni specjaliści zwracają uwagę na zależność, jaka zachodzi pomiędzy zmianami klimatu, środowiska oraz wylesianiem. W północnej części kraju występują dłuższe i intensywniejsze opady w okresie letnim, które wraz z postępującym wylesianiem odpowiedzialne są za występowanie katastrofalnych powodzi, szczególnie w przypadku prowincji Chaco oraz Salta (najwyższe wskaźniki wylesienia). Jedyna alternatywą dla zachowania lasów według Tomasiniego jest określenie usług świadczonych przez lasy, np. sekwestracji CO2 (oddzielenie, wyłapanie, dwutlenku węgla ze spalin, w celu ograniczenia emisji). Usługi te mogłyby zostać ujęte w globalnym porozumieniu klimatycznym, które ma zostać wypracowane na konferencji w Kopenhadze w grudniu br.